O co chodzi? O aranżacje przestrzeni płaskich, które budują klimat naszego mieszkania, naszego domu, naszego własnego lokum. Zasięgnijmy informacji w sieci internetowej, bo tam jest najwięcej ,,życiowych” poradników.
Gabriella jest fryzjerką z Włodawy i gdy wreszcie wróciła do rodzinnego miasteczka, po kilkuletnim stażu we włoskich salonach piękności, zapragnęła otworzyć własny zakład stylizacji włosów. Zachęcający klientów miłą obsługą, profesjonalną jakością usług, jak również niebanalnym wystrojem wnętrza. O ile te dwie pierwsze wytyczne można było spełnić łatwo, bo Gabriella jeszcze przed była znaną we Włodawie fryzjerką i wiele osób czekało na jej powrót, na lansowanie w kraju europejskich modeli strzyżenia oraz modelowania czupryn. Jednak problemem okazało się zgromadzenie ciekawych mebli – służących klientom salonu, jak również nadających wnętrzu nietuzinkowy wygląd. Strzałem w dziesiątkę okazało się zatrudnienie lokalnego sąsiada, który nie tylko przywrócił blask podniszczonym meblom z domu dziadków Gabrielli (w ich stylizacji nie żałowano złotej farby, a i materiały do obić, wywodzą się z grupy tkanin szlachetnych), to jeszcze wykonał kawał dobrej roboty, tworząc misterne, cudne klepki podłogowe. Ich faktura jest różnorodna, kolorystyka – jesienna, za to klasyczny układ paneli przywodzi na myśl włoskie uliczki, urozmaicone nutką szaleństwa – bo w wśród desek nagle pojawia się jedna, biegnąca w przeciwnym kierunku. Bo brzegi listewek są nieregularne, złącza obsypane złotym brokatem. Za pomocą dobrej wyrzynarki (takowe znajdziesz tylko pod adresem) można okazuje się, zrobić wszystko. Skąd Gabriella wiedziała o stolarzu – złotej rączce?
Najpierw szukała informacji na temat możliwości surowców, nadających się do wyłożenia podłogi w pomieszczeniu użytkowym (wymogiem była wysoka odporność na ścieralność), potem za radą pracowników sklepu internetowego Castorama, którzy wskazali kobiecie dogodne surowce – nie wypaczające się pod wpływem wilgoci, nie dające się zarysować obcasami butów, mocne i grube, by elegancko prezentowały się – jakby nie było – publicznym pomieszczeniu, jakim jest miejski salon fryzjerski. Wszelkie niejasności Gabriella rozwiewała na internetowych forach budowlanych – to za ich pośrednictwem ustaliła wstępną wycenę projektu, wyliczyła, ile materiałów potrzebuje na podłogi w swoim małym salonie, dowiedziała się sporo o konserwacji drewna.