Wybór podłogi do pokoju dziecięcego wiąże się z nie lada wyzwaniem. Ostatnio, popularne stają się kolorowe drewniane podłogi. Czym mogą urzec? (więcej…)
Drewno egzotyczne coraz częściej gości na naszych podłogach. Przede wszystkim dlatego, że cenowo stało się porównywalne z drewnem krajowym, po drugie – ponieważ przybyło fachowców, którzy wiedzą, jak się z nim pracować.
Podłoga z drewnianych desek lub paneli jest podatna na uszkodzenia – mechaniczne, ale nie tylko. Trzeba ją zabezpieczyć, jeśli chcemy aby wyglądała pięknie przez wiele lat.
Pewnie wielu z Was ma dylemat, na jaki kolor podłogi się zdecydować. Oczywiście nie da się tego jednoznacznie stwierdzić, i jak zwykle odpowiedź brzmi „to zależy”. A od czego? Od wielu
czynników. Przede wszystkim od typu pomieszczenia, jego rozmiarów i aranżacji. Jeśli mamy do czynienia z małą podłogą, to nieważne, w jakim pomieszczeniu, zawsze musi być ona jasna, aby optycznie powiększać pomieszczenie, a przynajmniej go nie zmniejszać. Abstrahując od wielkości, to nie ma wyznacznika, który zabroniłby nam wybrać jakikolwiek kolor do jakiegokolwiek pomieszczenia. Wszystko będzie pasować, jeśli tylko będzie dobrze dobrane. Możemy zarówno zdecydować się na ciemną podłogę w łazience, jak i na jasną w salonie.
Ale przejdźmy do konkretów. Jeśli nasze pomieszczenia są duże, to możemy się w nich bawić kolorami. Nie można jednak przesadzać, ponieważ trzeba wziąć pod uwagę aranżację poszczególnych wnętrz. I tak na przykład nie będziemy kłaść surowej podłogi z białych kafelek do stylu klasycznego lub angielskiego, które ma za zadanie zachęcać przytulnością.
Ciekawym pomysłem na aranżację łazienki jest połączenie brązowej podłogi z jasnymi sanitariatami. Możemy to połączyć również z drewnianymi meblami, dzięki czemu brąz będzie się świetnie komponował z bielą. Zastosujmy w tym miejscu płytki ceramiczne podłogowe, ponieważ panele mogą nie wytrzymać, gdy będą musiały się spotkać z dużą ilością wody..
Kuchnia również jest pomieszczeniem w każdym mieszkaniu i domu, w którym można poszaleć z wyborem podłogi. O tym, jaki materiał będzie się najbardziej nadawał, pisałam we wcześniejszym wpisie. Warto postawić na oryginalny kolor. Jeśli nasze meble i ściany są jasne, ciekawym rozwiązaniem może się okazać ciemny kolor.
Jeśli w naszym mieszkaniu od lat nie było remontu i drewniany parkiet pamięta jeszcze czasy młodości naszych dziadków, czas najwyższy przeprowadzić jego renowację. Nie trzeba od razu wymieniać parkietu, to zbyt droga sprawa, by każdy mógł sobie na nią pozwolić. Dobrze jest więc zabrać się za szlifowanie i lakierowanie. Nie jest to prosta czynność, ale da się to zrobić samemu, bez zbędnego zatrudniania profesjonalisty. Wystarczy tylko rzetelnie podejść do sprawy.
Zaczynamy od szlifowania, które usunie nam wszelkie nierówne powierzchnie, drzazgi, a także resztki lakieru, które pozostaną na naszym parkiecie. Niezbędny będzie do tego papier ścierny o grubym ziarnie i stopniowo zmniejszamy strukturę ścieralności. Jeśli nasze podłogi mają dużą powierzchnie, bezsprzecznie konieczna będzie nam do tego cyklinarka, ponieważ, najzwyczajniej w świecie, znacznie ułatwi i usprawni naszą pracę. Pył, który powstanie podczas szlifowania zamiatamy i zbieramy, nie wyrzucamy!
Przyda się jeszcze.
Następnie przechodzimy do szpachlowania. Wypełniamy wszelkie przestrzenie między deskami i wyrównujemy parkiet. I właśnie do tego przyda się nam pływ, który zebraliśmy. mieszamy go z lakierem i rozprowadzamy po całej powierzchni. Gdy wyschnie, jeszcze raz przecieramy podłogę cykliniarką, aby wszystko wygładzić.
Kolejnym krokiem jest oczyszczenie podłogi z wszelkich pyłów i resztek materiałów, ponieważ będziemy kłaść lakier. Wybór jest dość duży, ponieważ jest wielu producentów, którzy ze sobą konkurują na rynku. Najlepsze są lakiery poliuretanowe, ponieważ najwolniej się rysują i ścierają. Wcześniej można zastosować lakier podkładowy, a dopiero po około trzech godzinach położyć ten właściwy. Pamiętamy o co najmniej dwóch warstwach.
Na końcu dodam, że w pełni funkcjonalna podłoga, gotowa do całkowitej eksploatacji jest gotowa dopiero po 7-10 dniach.
Samo położenie drewnianych podłóg to dopiero połowa sukcesu. Wiem, że czasochłonne było dobranie odpowiedniego koloru drewna, gatunku, a także jego aranżacja. Jednakże o drewno trzeba jeszcze dbać. I dlatego właśnie, problem z drewnianymi podłogami nigdy się nie kończy. Nie powinnam jednak nazywać go problemem, bo dbać i czyścić należy wszystko. Każdą podłogę trzeba myć, aby nie chodzić po piasku i po brudzie.
W przypadku podłóg drewnianych, typowa sprawa mycia podłóg trochę się komplikuje. Otóż największym wrogiem drewnianej posadzki jest wilgoć i piasek. Piasek wyciera ją, przez co się niszczy. To zbyt droga podłoga, żeby to tak po prostu zaniedbać. Potem pojawiają się reklamacje po dwóch, trzech latach, a tak naprawdę zużyte podłogi wynikają z zaniedbania.
Warto zauważyć, że powszechnie uważa się, że każdą podłogę można myć mopem z wodą. Niestety, jeśli mamy do czynienia z drewnem, to powinniśmy zrezygnować z tej metody, ponieważ pozostawia ona duże ilości wody i rozmazuje ją. Gdy wilgotność przekroczy swoje 50-80% zaczyna się nasza podłoga wybrzuszać i pęcznieć. Jeśli więc będzie ona narażona na duże ilości wody, regularnie, może się nieodwracalnie zmienić. Dlatego właśnie najlepszym rozwiązaniem do czyszczenia podłóg jest mleczko oraz inne płyny, specjalnie przygotowane do mycia i pielęgnowania podłogi drewnianej.
Jeśli nasza podłoga jest lakierowana, czyśćmy ją najczęściej na sucho, przecierając szmatką. Wszelkie zabrudzenia usuwajmy specjalnymi preparatami na bazie żywic, które nie będą zmniejszać przyczepności lakieru. Dzięki temu lakier nie będzie odpadał.
Warto również zabezpieczać podłogi. Zimą, gdy często wnosi się sól i piasek, dobrze jest położyć mokrą szmatę na wycieraczce wewnątrz. Dzięki temu, pozostanie na niej większa ilość nietolerowanych przez drewno specyfików.